Na naszym szlaku drewnianych kościołów pogranicza wielkopolsko-kujawskiego Linówiec zajął pierwsze miejsce. Jakim sposobem? Zapraszamy do lektury.
Trochę rozczarowani wizytą w Wilczynie nie obiecywaliśmy sobie wiele po Linówcu. Koniec końców, czym może zaskoczyć drewniany kościół? Tak sobie myśleliśmy, przebijając się drogą Mrówki-Suszewo. Cóż, źle myśleliśmy. Daliśmy się zwieść i omotać własnym uprzedzeniom. Bo przecież znaki mówiły jasno: będziecie zadowoleni. Najpierw asfaltową drogą mijamy skansen średniowiecznego grodziska w Mrówkach (o nim będzie później). Później skręcamy w prawo i bez żalu żegnamy asfalt. Dziurawy dukt prowadzi między wysychające jeziora Suszewskie i Kownackie. Kto wie, co z nich zostanie, gdy ruszy kopalnia odkrywkowa w Ościsłowie?
Droga skręca, przybywa kolein, kałuż oraz błota. Wreszcie trakt, otoczony fantazyjnie przyciętymi wierzbami kieruje nas prosto do Linówca. Wpadamy do wsi i nagle jest — sam on: kościół pod wezwaniem św. Marcina w Linówcu. Jest świetny!
Kościół stoi na wzgórzu porośniętym drzewami. Już z daleka widać charakterystyczny, czerwony hełm wieży i dach. Niesamowity widok, zwłaszcza w zimny, śnieżny dzień. Zatem zatrzymujemy się pod kościołem. Wokół pełno aut, zbierają się wierni. Pewnie zaraz rozpocznie się msza. Dziwne, bo właściwie już powinna się zacząć. Na ławeczce siedzi młody ministrant i znudzony, grzebie butem w ziemi. — Co się stało, jeszcze nie ma księdza? — pyta go znajomy. — Musiał wrócić do Orchowa. Czegoś zapomniał. Chyba wina. — odpowiada młodzieniec i dalej grzebie w ziemi.
Leniwa, niedzielna pogawędka.
Kościół jest uroczy. W naszym (Michał: niech będzie, że moim) prywatnym rankingu wszystkich drewnianych kościółków opisywanych na „manowcach” zajmuje drugie miejsce, tuż za kościołem w Rechcie. Wyprzedził nawet kościół w Strzelcach!
Pierwsza wzmianka o Linówcu pochodzi sprzed 1523 roku. W dokumencie z 23 października 1360 roku (KDW III, nr 1617) pojawia się „Nicolao herede in Linowecz”. Prawdopodobnie w XIV wieku (a może i wcześniej) wieś była parafią. Bohater naszej opowieści, kościół pod wezwaniem św. Marcina został zbudowany w 1749 roku. Fundatorem świątyni był Sebastian Cząstowski. Kościół został zbudowany w miejscu starszej świątyni zbudowanej w XVI wieku, konsekrowanej 11 listopada 1601 roku przez sufragana gnieźnieńskiego Jana Gniazdowskiego. Dziś kościół należy do parafii Chrystusa Króla w Orchowie. W pobliżu kościoła znajduje się dzwonnica, którą także zbudowano w 1749 roku. W 1929 roku została wyremontowana. Widać, jak różni się na współczesnych zdjęciach i poniższym rysunku z 1917 roku.
Wieś Linówiec (czy Linowiec, jak ją piszą w źródłach historycznych) ma bogatą i ciekawą historię. Stąd pisali się Linowscy (herbu Pomian) znany ród wielkopolski. Okolice Linówca, atrakcyjne turystycznie, ciekawe pod względem historycznym są także nieodkryte. Tak jak w innych miejscowościach pogranicza kujawsko-wielkopolskiego czuje się „duch miejsca”. Warto tutaj przystanąć na dłuższą chwilę.
Kościół w Linówcu bezsprzecznie pięknie wygląda także latem. Warto, po trzykroć warto!
UWAGA:
Mapa Linówca z 1895 roku (Topographische Karte 1:25 000 (Meßtischblatt) cz. wschodnia (Ostdeutschland)) pochodzi ze strony Mapy archiwalne Polski i Europy Środkowej
Ilustracja przedstawiająca kościół pochodzi z pracy „Album naszych zabytków, T. 1. Kościoły drewniane, Cz. 1 Dyec. gnieźnieńska / [rys. Zygmunt Światopełk-Słupski]” dostępnej na stronach Biblioteki Cyfrowej Diecezji Legnickiej.
Kościół pod wezwaniem św. Marcina w Linówcu — metryczka
Parafia pw. Chrystusa Dobrego Pasterza
62-436 Orchowo
ul. Powstańców Wlkp. 1
tel. 63/268.49.09
- Współrzędne geograficzne 52.507500, 18.086944
- Odległość od Inowrocławia około 40 kilometrów
- Odległość od Konina około 48 kilometrów
- Odległość od Torunia około 76 kilometrów
- Odległość od Bydgoszczy około 81 kilometrów
Kościół w Linówcu to jeden z wielu niewielkich, sympatycznych kościółków drewnianych na pograniczu kujawsko-wielkopolskim. W pobliżu znajdują się kilka innych drewnianych świątyń: w Siedlimowie, Wilczynie i Orchowie.
Kolejnym ciekawym miejscem sąsiadującym z Linówcem jest Skansen Archeologiczny w Mrówkach.
Pogranicze kujawsko-wielkopolskie to świetne miejsce na bliższe i dalsze wyprawy rowerowe!
UWAGA:
Na zakończenie
Ciekawy wpis? Podziel się nim ze znajomymi i odwiedź naszą stronę fejsbukową https://www.facebook.com/na.manowcach