Site icon Manowce.com

Warzymowo

SONY DSC

Zagubiony zamek, diabelska rodzina, ukryte skarby i samotny gotycki kościół. To niektóre z tajemnic, jakie skrywa niepozorna wieś Warzymowo nad jeziorem Gopło.

Druga część wpisu o Warzymowie.

Panienka z Okienka

Powiększ

Jadwiga Łuszczewska, Deotyma. Litografia z Wizerunki polskie ... Maksymiliana Fajansa, odbitych w Warszawie w latach 1851-1862. http://www.ipsb.nina.gov.pl/index.php/a/jadwiga-luszczewska-deotyma-maksymiliana-fajansa

Zamek we wsi Warzymowo odkryła dla mnie Jadwiga Łuszczewska – Deotyma (urodziła 1 sierpnia 1834 r. w Warszawie, zmarła 23 września 1908 r.). Panna Łuszczewska była znaną, romantyczną poetką, takąż powieściopisarką, ale przede wszystkim cenioną improwizatorką. Prawdą jest, że jej talent poetycki podawano często w wątpliwość, a egzaltowany i uduchowiony sposób bycia budził złośliwe, a i zawistne komentarze. Bibianna Moraczewska, publicystka, emancypantka i działaczka społeczna tak pisała o Jadwidze w swoich pamiętnikach:

W rozmowie zimna, konwersacja z nią wcale trudna, nie podnosi bogactwem wyrażeń, ani świeżością myśli (…) Młoda jeszcze, niewiele więcej niż lat 20, postaci wcale nie smukłej, ale tłuściutka i szerokawa, wzrostu średniego, blondynka, z grubymi rysami, a gdzie brwi, ani znaku…

Jak dalece trafiona to opinia, można wyrobić sobie zdanie, patrząc na portret młodej Łuszczewskiej.

Jeśli czas obszedł się surowo z poetycznymi uniesieniami Deotymy, to we wdzięcznej pamięci (zwłaszcza mieszkańców Gdańska) pozostaje jej nieznośnie uroczy, starodawny romansik „Panienka z okienka”. Na podstawie książki nakręcono w 1964 roku film, w którym po raz pierwszy zagrali wspólnie Pola Raksa i Janusz Gajos.

Co jednak ma wspólnego natchniona poezja Deotymy z zamkiem w Warzymowie?

W 1861 roku Jadwiga, korzystając z zaproszenia Józefa Kościelskiego, udała się w historyczną podróż po jeziorze Gopło. Pełną uniesień relację poetki opublikował Dziennik Kujawski. W wydaniu z 30 sierpnia 1884 r. czytamy:

„Najpierwej pojechaliśmy do Warzymowa, wioski, w której, jak lud twierdzi, Piast miał się urodzić. Istniał tu niegdyś zamek, z którego pozostała ciężka, uroczysta baszta. Wioska leży nad Gopłem, dość w teren miejscu wązkiem, dziwnym, najpoetyczniejszym zbiegiem okoliczności, na przeciwległym brzegu, około przepływu Noteci przez Gopło, leży wioska Noć, która według podania miała być miejscem urodzenia Rzepichy. I tak dwie kolebki dwojga czczonych małżonków spoglądają na siebie lśniącemi okienkami swych chatek, i tylko Gopło je rozdziela, a raczej wiąże łańcuchem nurtów czystych i silnych, jak miłość w sercu wieśniaczem”.

Na marginesie dodajmy, że Deotymę i jej towarzyszy, na jeziorze zastała burza Dziennik Kujawski 01.09.1894 r. Niektórzy twierdzą, że zdarzenie tak wystraszyła poetkę, że odtąd w swoich dziełkach stale wplatała motywy „ryku fal”, „wody spiętrzonej w wysokie wzdęcia” i tym podobne marynistyczne ekscesy. Można wyśmiewać się z egzaltacji młodej Deotymy, ale czytając jej relacje opublikowane w Dzienniku Kujawskim, nie sposób pominąć, że była bystrą, uważną i niepozbawioną krytycyzmu obserwatorką.

Na tropach zamku

Dziś po baszcie nie pozostał już żaden ślad. Czyżby poetka zbyt mocno popuściła wodze fantazji? Sprawdźmy na dawnych mapach. Warzymowo leżało na obszarze zaboru rosyjskiego, nie obejmują go rzetelne Messtischblatty. Na szczęście w Internecie dostępna jest znakomita i dokładna Topograficzna Karta Królestwa Polskiego. Na karcie z połowy XIX wieku zamku jednak brak.

Powiększ

Topograficzna karta Królestwa Polskiego https://polona.pl/item/3742198/2

Powiększ

Carte de la Pologne divisée par provinces et palatinats et subdivisée par districts construite par J. A. B. Rizzi Zannoni 1772.

Dalsze poszukiwania przyniosły odrobinę nadziei. Oto mapa z końca XVIII wieku „Carte de la Pologne divisée par provinces et palatinats et subdivisée par districts construite par J. A. B. Rizzi Zannoni 1772”. Mapa jest niedokładna. Południowy kraniec jeziora Gopło wygląda tu przedziwnie, można mieć zastrzeżenia także do rozmieszczenia miejscowości, jednak co ciekawe — Warzymowo (czy Warzymow) zostało otoczone murami (sic!) co sugerować może istnienie sporych obiektów ceglanych.

Jest jeszcze jedna mapa, na której zaznaczono i Warzymowo i zamek. Niestety, to jedyna dobra wiadomość. Nie wiem ani z którego roku pochodzi owa mapa, ani kto ją wydał. Jak łatwo można zauważyć, zamek zaznaczono na prawym brzegu Gopła. Stawia to wiarygodność poniższego szkicu pod dużym znakiem zapytania.

Powiększ

Nieznana mapa

Rodzina pewnego diabła

Średniowieczny zamek to nie byle co. Do jego budowy potrzeba było środków, które mógł zapewnić tylko potężny dostojnik. Z czyjej fundacji powstał zamek, jakie funkcje pełnił? Na pierwszy plan wysuwają się bezsprzecznie względy militarne. Południowy kraniec jeziora Gopło wymagał ochrony. Rzeczywiście, współcześni budowniczowie kanału Warta-Gopło odkrywali pale drewniane będące pozostałością grodu strzegącego przeprawę po południowej stronie Gopła.

Skoro drewniane grodzisko zapewniało bezpieczną żeglugę, to po co zamek? Czyżby mieszkał w Warzymowie jakiś potężny ród rycerski, który stawiając imponującą budowlę, chciał podkreślić swoją pozycję? W rzeczy samej. Rodem tym byli Pomianowie. Historycy opisujący dzieje Warzymowa wskazuję dwie postaci bezpośrednio związane z początkiem miejscowości: Mikołaja i Przedpełka.

Oto krótkie zestawienie genealogiczne. Proszę zwrócić uwagę na to, jak wysokie urzędy pełnili nasi bohaterowie.

Jako pierwszy z Warzymowa pisze się Przedpełk. Jego żoną była Elżbieta, córka Mikołaja Nałęcza, zwanego także Krwawcem lub Diabłem Weneckim. Zatrzymajmy się na chwilę przy tej postaci.

Powiększ

Dzisiejsza Chomiąża Szlachecka. Gdzieś w tych lasach urodził się Diabeł.

Mikołaj Nałęcz był synem Chwała Białego z Chomiąży. W 1365 roku został kasztelanem nakielskim. W 1381 roku Ludwik Węgierski mianował go kaliskim sędzią ziemskim. Mikołaj brał udział w wojnie Grzymalitów z Nałęczami i wielokrotnie pustoszył dobra arcybiskupów gnieźnieńskich na Pałukach. Czarci przydomek wziął się z bezwzględności wobec politycznych rywali. Mikołaj Nałęcz około 1390 roku zbudował swój (prywatny!) zamek w Wenecji, gdzie do dziś pielęgnuje się legendę o „Diable Weneckim”.

Krwawiec zmarł w 1400 roku, nie doczekawszy się męskiego potomka. Jak wcześniej napisaliśmy jego jedną z córek, Elżbietę Nałęczównę, poślubił Przedpełk. Elżbieta we wianie wniosła zamek w Wenecji. Jednak Mikołaj, syn Przedpełka i Elżbiety, 16 lipca 1411 r. sprzedał wójtowstwo wraz z zamkiem w Wenecji, by zająć się polityką bliżej siedziby rodowej. Oznaczać to może, że zamek w Warzymowie został wybudowany nawet nie przez Mikołaja, tylko przez jego ojca Przedpełka. To tłumaczyłoby powstanie „linii warzymowskiej” Pomianów.

Kościół

Powiększ

Gotycki kościół w Warzymowie

Mikołaj z Warzymowa był wybitnym kujawskim politykiem, pnącym się w imponującym tempie po szczeblach kariery. Był kasztelanem kowalskim, kruszwickim, brzeskim, starostą inowrocławskim i nieszawskim. Zaszczyty przeminęły, a to, co dzisiaj upamiętnia Mikołaja to ufundowany przez niego ceglany kościół.

Warzymowo posiadało prawdopodobnie już od XIV wieku drewnianą świątynię. Przypuszcza się, że znajdowała się na pobliskim wzgórzu tam, gdzie obecnie znajduje się przydrożna kapliczka. Ceglany kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych konsekrował w 1443 roku biskup włocławski Władysław Oporowski.

Powiększ

Kościół w Warzymowie w roku 1924

Od połowy XVI wieku właścicielem Warzymowa został starosta rogoziński Krzysztof Sokołowski, który doprowadził do sporej rewolucji. Starosta przegnał ówczesnego plebana Stanisława Ligetka z Kleczewa i zastąpił go ministrem ariańskim Andrzeja z Radziejowa. Kościół został odnowiony. Sokołowski zmarł w 1582 roku, został pochowany w kościele, który niestety, zaczął popadać w ruinę. Wreszcie doszło do tego, że w latach 60. XIX kościół zamieniono w magazyn.

Dopiero pod koniec XIX wieku, za sprawą ówczesnej właścicieli wsi Pauliny Wolskiej (z domu Morzycka 1850-1929) oraz proboszcza Leopolda Ciesielskiego przystąpiono do naprawy kościoła.

23 stycznia 1909 roku kościołowi nadano wezwanie świętego Stanisława Biskupa.

Przydrożna kapliczka w Warzymowie. Prawdopodobne miejsce pierwszego kościoła we wsi.

Co z tym zamkiem?

W 1861 roku Deotyma informowała o zachowanych ruinach baszty. Inna relacja pochodzi z 1839 roku. Tak pisał w Dzienniku Kujawskim Edmund Callier powołując się na W. Berwińskiego:

„W sadzie, przytykającym prawie do jeziora Gopła — jest kępa niewiele nad poziom wzniesiona — tu miał stać, według powieści ludu, zamek obronny z wieżą podobną do kruszwickiej, z którego dzisiaj nic więcej nie pozostało, jak zamglone podania o sklepach i lochach, mieszczących w sobie nieprzeliczone skarby. Byli wprawdzie tacy, co te lochy rozkopać chcieli, nigdy jednakże rozpoczętego dzieła dokonać nie mogli. Niewidzialna ręka zasypywała w nocy to, co we dnie zrobiono. — Niektórzy widują także czasami psa czarnego, który się po kępie i po brzegach jeziora tuła. Podobne podanie o psie, który strzeże skarbów ukrytych, powtarza się także w Kruszwicy”.

Jeszcze jedno wspomnienie o zamku w Warzymowie pochodzi także z roku 1859. W piśmie Przyjaciel Ludu czytamy:

„Warzymów, na prost Kruszwicy z drugiego końca Gopła; tu szczątki zamku, który miał pono wieżę podobną do myszej”.

Wreszcie, jak informuje pismo Piast (24 maja 1936 r.), resztki zamku rozebrał i sprzedał na cegły rolnik Sierakowski.

Jest jeszcze druga część wpisu w Warzymowie.

Warzymowo — Posłowie

Podczas pisania tego tekstu bardzo pomocne okazały się tablice informacyjne umieszczone obok kościoła w Warzymowie. Zaczerpnąłem stamtąd wiele interesujących informacji. Autorami tekstu na tablicach są Tomasz Jaskulski oraz Kacper Niesiecki

Jeśli nie napisano inaczej, zdjęcia z archiwum autora.

https://polona.pl/item/kosciol-w-warzymowie,MTIyNzc4ODE1

Druga część wpisu o Warzymowie.

Exit mobile version