Czytelnikom cyklu o „kujawskich zbójcerzach” zapewne nieobcy jest wojewoda płocki Abraham Socha. Dziś kilka słów więcej o barwnej historii tego rycerza.
Abraham pochodził z rodu Nałęczów. Urodził się około 1350 roku. Pisał się ze Szczytna w ziemi zakroczymskiej, Borkowa w ziemi płockiej oraz Długiego w ziemi dobrzyńskiej. Przydomek „Socha” wziął się natomiast od jego potężnej postury.
Od początku swojej kariery Abraham znajdował się w bliskim otoczeniu księcia mazowieckiego Siemowita IV. Ba, prawdopodobnie wychowywał się razem z księciem. Wraz z księciem i rycerzami mazowieckimi, kujawskimi i śląskimi uczestniczył w krzyżackich wyprawach na Litwę. Tam dał się poznać jako porywczy i gwałtowny jegomość.
To za sprawą rycerskich wyczynów Abrahama herb Nałęcz, w swojej pierwotnej postaci (spleciony sznur) został umieszczony w dwóch herbarzach europejskich: Gelrego i Bellenvillea.
W herbarzu Gelrego opisano go komentarzem „her Abraham van Sciltou”, w herbarzu Bellenvillea „pole[n] Sciltou”.
W 1382 roku otrzymał z rąk Siemowita IV urząd wojewody płockiego. Była to najwyższa godność w księstwie mazowieckim. Lojalny wobec księcia, Abraham występował niemal we wszystkich dokumentach wystawianych przez Siemowita.
Jednak w tych trudnych i skomplikowanych czasach Abraham błyszczy przede wszystkim jako człowiek czynu.
Jako lojalny sługa Siemowita w latach bezkrólewia 1383–1385 uczestniczył w wojnie o tron krakowski. Pozyskał dla sprawy Siemowita przychylność rodu Nałęczów. Odegrał pierwszoplanową rolę w misji zdobycia kujaw brzeskich. 22 maja 1383 wraz z Krzesławem z Kościoła, zajął zamek i miasto Kowal, a później, bez walki, Brześć, broniony przez Ścibora ze Ściborzyc.
Wskutek spisku przejął z rąk Jakusza „Kuliga” z Przywieczerzyna zamek w Kruszwicy. Praktycznie bez walki zdobył całe Kujawy! Błyskotliwa kampania przyniosła mu godność starosty, tenutariusza kruszwickiego.
Z Kruszwicy oddziały Abrahama wypuszczały się, łupiąc wsie wielkopolskie. Z „Kroniki” Janka z Czarnkowa dowiadujemy się, że 8 lipca 1383 roku Abraham osobiście najechał Wielkie i Małe Parlino, Parlino, Niestronno i Belki:
„83 O spustoszeniu miasta Kwieciszewa. […] Podobnie wojewoda płocki Abraham, będący podówczas starostą kruszwickim, złupił jednego dnia wsie kapituły gnieźnieńskiej: Parlino Większe, Berlino, Parlino Mniejsze, Niestronno i Belki, i całą zdobycz uprowadził do Kruszwicy.”
Łupy uprowadził do zamku w Kruszwicy, która stała się niejako „stolicą” rycerzy rabusiów.
W październiku 1384 spotykamy Abrahama w Inowłodzu nad Pilicą, gdzie spotkali się Siemowit oraz przywódca stronnictwa andegaweńskiego, kasztelan krakowski Dobiesław z Kurozwęk. Odrzucenie przez możnych krakowskich propozycji małżeństwa Siemowita z Jadwigą spowodowało zajęcie mazowszan dowodzonych przez Abrahama i Bartosza z Wezenborga, ziemi łęczyckiej, północno-zachodniej części okręgu radomskiego oraz klasztoru w Mogilnie.
12 grudnia 1385 Abraham był jednym ze świadków układu pokojowego Jadwigi i Siemowita.
Dokument ten zakończył wojnę domową, jaka trawiła przez kilka ostatnich lat Polskę.
Jednak nie oznaczało to, że czasy stały się bardziej spokojne. Przynajmniej dla Abrahama.
17 kwietnia 1390 w Toruniu biskup kujawski Henryk wystawił dokument, w którym uwolnił od ekskomuniki ziemię kujawską i zdjął ekskomunikę z księcia płockiego oraz jego najbliższych familiantów: Abrahama Sochy i Stanisława Grada.
Czym podpadł biskupowi nasz bohater?
Owa kara związana była zapewne z wydarzeniami z roku 1389, o których wspomina kronika Jana Reddena. Doszło wówczas do zatargu między gnieźnieńskim arcybiskupem nominatem Janem Kropidłą a królem Władysławem Jagiełłą.
Jan Kropidło to postać barwna i kontrowersyjna, nawet jak na średniowieczne standardy. Jego przydomek wziął się od długich, starannie pielęgnowanych włosów. Błyskawiczną karierę kościelną zawdzięczał protekcji swojego stryja — Władysława Opolczyka*). Jako kilkunastoletni młodzieniec Jan Kropidło objął godność prepozyta kapituły spiskiej. Nie było to zbyt dochodowe stanowisko, a jego ambicje sięgały dalej. Po śmierci arcybiskupa Bodzanty w 1388 roku pojawiła się możliwość objęcia godności arcybiskupa gnieźnieńskiego. Pomimo zgody papieża Urbana VI nie udało się jednak Janowi objąć owej godności. Ze zdecydowanym sprzeciwem wystąpił zarówno Władysław Jagiełło, który był w konflikcie z Władysławem Opolczykiem, jak i kapituła metropolitalna, którą raziła swoboda obyczajowa Jana Kropidły. Przez pięć lat toczyły się gwałtowne spory, a żadna ze stron konfliktu nie cofnęła się przed użyciem siły.
Oto i w roku 1389 Abraham Socha, z rozkazu Władysława Jagiełły najechał dobra kościelne arcybiskupa nominata Jana Kropidły. Arcybiskup obłożył wspomnianą klątwą księcia mazowieckiego oraz Abrahama Sochę i Stanisława Grada.
Ba, Abraham był nawet więziony, z rozkazu mściwego biskupa, przez „pewnego mnicha” z Pelplina zarządcę dóbr biskupich z powodu zagrabienia stada baranów. Mnich miał wypuścić Abrahama na „słowo honoru”. Ten jednak nie dotrzymał obietnicy i nie oddał zabranego stada. Zdenerwowany duchowny wyzwał Abrahama na pojedynek. Czyn ten, podobno, tak ośmieszył Sochę, że wstydził się powrotu do Płocka.
Tak doniósł w liście z 25 września 1393 roku do Siemowita IV, Konrad Zöllner von Rotenstein – sam wielki mistrz zakonu krzyżackiego w latach 1382-1390.
Trudno stwierdzić ile prawdy jest w owej opowieści. W każdym razie Abraham jakoś przełamał „wstyd” i wrócił do Płocka.
Abraham zginął 16 sierpnia 1399 roku w bitwie z Tatarami nad rzeką Worsklą, jako uczestnik wyprawy zorganizowanej przez Wielkiego Księcia Witolda. Walczył w oddziale dowodzonym, przez komtura Brandenburgii Markwarda von Salzbach. Prawdopodobnie nie skorzystał z możliwości ucieczki w obliczu przeważających sił nieprzyjaciela. Jak na rycerza z krwi i kości przystało — walczył do końca.
*) Władysław Opolczyk to swoją drogą postać wieloznaczna i kontrowersyjna. Pan części Kujaw z Inowrocławiem i Gniewkowem. Swego czasu popierał kandydaturę Siemowita IV na króla Polski. Później knuł wspólnie z Krzyżakami i jawnie wystąpił przeciwko Władysławowi Jagielle. W swojej zajadłości próbował doprowadzić do rozbioru Polski między Krzyżakami, Węgrami i Czechami. Prawdopodobnie ten sam Władysław Opolczyk sprowadził Paulinów do Częstochowy i ofiarował obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem.
Uwaga:
Herb Nałęcz pochodzi z herbarza Bellenvillea.
Małpi król pochodzi z Walters Ms. W.82, Psalter-Hours, W.82, fol. 194v utworzonym około 1315-25.
Bitwa pod Worsklą z kroniki Iwana Groźnego. Битва на Ворскле. Миниатюра XVI в. из Лицевого летописного свода.
Obrazek tytułowy pochodzi z Psałterza Luttrella.