Cześć !
ⓘ Zanim przejdziesz do lektury artykułu Leszek Biały, może zainteresujesz się książką, którą napisałem. Książka nazywa się „Kujawy na kole”. Jej pierwszy rozdział przeczytasz na stronie Kawa u Gustawa. Zapraszam!
W kwietniu 2017 roku, gdy pisałem o Gąsawie, postanowiłem, że niebawem napiszę kilka słów o Leszku Białym. Minęło trochę czasu i oto jest: pierwsza część cyklu wpisów o księciu Leszku Białym.
W tej części o życiu, w kolejnej o śmierci Leszka Białego. W części przybliżymy jedną z najciekawszych zagadek polskiego średniowiecza Zbrodnię w Gąsawie.
Picie i śmierć pewnego księcia
Leszek Biały (1186 — 24 listopada 1227) nie jest moim bohaterem. Nie darzę go przesadną estymą. Jest jednak, muszę to przyznać bez ociągania, postacią interesującą i barwną. O jego życiu i śmierci, a właściwie piciu i śmierci, można sporo poczytać, zwłaszcza w literaturze popularnej. Myślę, jednak że należy się nad Leszkiem Pochylić jak najpoważniej.
Najpierw dwa słowa na temat naszego bohatera i jego otoczenia.
Leszkowi wypadło żyć w okresie rozbicia dzielnicowego Polski. Był synem księcia krakowskiego, sandomierskiego i mazowieckiego Kazimierza II Sprawiedliwego oraz księżniczki znojemskiej Heleny. Młodszym bratem Leszka był Konrad Mazowiecki. Dużą część polityki Leszka zajmowały sprawy ruskie. Jego żona córką Grzymisława była córką Jarosława Włodzimierzowica. Prócz tego Leszek to godził się, to rywalizował z księciem śląskim Henrykiem Brodatym oraz księciem wielkopolski Władysławem Laskonogim i Władysławem Odonicem. Na dodatek w owym czasie zachodziły głębokie zmiany w Kościele, który coraz mocniej uniezależniał się od polityki świeckiej.
Jednym słowem typowy piastowski bigos.
W świecie krucjat
Bez wątpienia politycznym graczem numer jeden w ówczesnej Europie był papież Innocenty III. Głowa kościoła, ale przede wszystkim bezwzględny polityk, który śmiało i z powodzeniem angażował się w sprawy ówczesnych monarchów. Z inicjatywy Innocentego przygotowano IV krucjatę i okrutnie rozprawiono się z Abigensami.
W kwietniu 1213 roku Papież opublikował bullę Quia maior, która zapoczątkowała przygotowania do piątej krucjaty.
Wydanym 30 listopada 1215 roku dekretem Ad liberandam Terram Sacram Innocenty III gwarantował pełny odpust krzyżowcom oraz odpust częściowy, dla tych, którzy materialnie wesprą krucjatę.
Treść Quia maior znana była w Polsce dzięki ówczesnemu arcybiskupowi Henrykowi Kietliczowi.
Bez przesady można stwierdzić, że arcybiskup Kietlicz był w ówczesnej Polsce politykiem numer jeden. Korzystając z opieki papieskiej (w 1214 roku został legatem papieskim) wprowadzał reformy mające na celu wprowadzenie jak najszerszej autonomii Kościoła. Kietlicz, realizując politykę Innocentego III, był żywo zainteresowany działaniami misyjnymi. Widząc się niejako kontynuatorem misji świętego Wojciecha, swoją uwagę zwrócił w stronę wciąż pogańskich Prus.
24 maja 1212 roku w Mąkolnie został zorganizowany synod, w którym wzięli udział Leszek Biały, Konrad Mazowiecki, Mściwoj I, arcybiskup Henryk Kietlicz, biskupi oraz duchowni. Na zjeździe rozmawiano na temat organizacji wyprawy misyjnej do Prus. Wtedy to narodził się pomysł organizacji zakonno-rycerskej, która miała zająć się misją pruską. Misja ruszyła w 1216 r. wraz z rozpoczęciem działalności Chrystiana, cystersa z Łekna powołanego na biskupa pruskiego.
Mało tego, Leszek Biały oraz księcia piastowscy tworzący nieformalną „koalicję młodych książąt” (oprócz Leszka także jego brat Konrad Mazowiecki, Władysław Odonic i Kazimierz opolski) zadeklarowali udział w wyprawie krzyżowej do Ziemi Świętej. Wiemy o tym z późniejszego (16 kwietnia 1217 r.) listu papieża Honoriusza III.
Do uroczystego ślubowania (jak się okazało, niedoszłych) krzyżowców doszło zapewne podczas synodu w Wolborzu, w roku 1215.
Skoro Leszek Biały był żywo zainteresowany Prusami, po co w ogóle pakował się w odległą wyprawę krzyżową? Wypada mi się zgodzić z poglądem, że była to rozumna decyzja polityczna. Udział w wyprawie gwarantował opiekę papieża, który karą ekskomuniki karał przeciwników krzyżowców. Zatem ślubując udział w krucjacie, Leszek zabezpieczał się przed roszczeniami ze strony Władysława Laskonogiego i Henryka Brodatego.
Co więcej, zgoda na udział w krucjacie miała olbrzymie znaczenie dla prestiżu Leszka Białego. Jego ambicje sięgały dalej, niż lokalna władza. Udział w wyprawie mógł być czynnikiem, który wyniósłby Leszka ponad pozostałych książąt piastowskich.
Trzęsienie ziemi
W 1216 r. zmarł Innocenty III. Wraz ze śmiercią papieża ginie wszechwładza pysznego arcybiskupa Henryka Kietlicza. Oskarżony przez biskupa płockiego Gedkę zapadł na zdrowiu i usunął w cień politycznego życia. Umarł 22 marca 1219 roku. Następcą na tronie arcybiskupim został Wincenty z Niałka, lojalny poddany Władysława Laskonogiego, osobisty wróg Kietlicza.
Nowym papieżem został Honoriusz III. Leszek Biały natychmiast oddał się pod opiekę Stolicy Apostolskiej. Raz, aby zyskać przychylność nowego papieża, dwa, aby przetrzeć szlaki swojego kanclerza Iwo Odrowąża w zyskaniu godności arcybiskupa gnieźnieńskiego (czego koniec końców nie udało się dokonać).
Tymczasem Leszek Biały w polityce lokalnej zmienił front. Z Henrykiem Brodatym, niedawnym rywalem w 1217 roku w Dankowie zawarł układ o wzajemnej pomocy.
Rok później, w Sądowlu do sojuszu dołącza Władysław Laskonogi. Wtedy Leszek i Władysław zawarli układ o przeżycie. Ten z władców, który przeżyje drugiego, będzie rządził Wielkopolską i Małopolską.
Utrata pozycji przez Henryka Kietlicza, zmiana układu sił między dotychczasowymi rywalami najmocniej dotknęła Władysława Odonica, który na kilka lat (1217-1223) został wygnany z kraju. Jak pisał autor Kroniki wielkopolskiej „ucichło na kilka lat Królestwo Polski używając błogiego, tak upragnionego pokoju”.
Polityczne motywy udziału w krucjacie nie mają już racji bytu. Jednak śluby krucjatowe wypełnić było trzeba. Niewywiązanie się oznaczało ekskomunikę. Idei wyprawy krzyżowej daje się ponieść ledwie Kazimierz opolski, który w 1217 roku razem z królem węgierskim, Andrzejem II wyruszył do Ziemi Świętej. Tyle dobrego, że z wyprawy przywiózł sobie żonę. Z reszty krewkich młodzieńców krucjatowy zapał jakoś uszedł.
Następca Innocentego III, papież Honoriusz III zwolnił ze ślubów tylko krzyżowców mieszkających w bezpośredniej bliskości Prus. Pozostali mieli ruszać do Ziemi Świętej.
Zatem z krucjaty zwolniony został Konrad Mazowiecki. Kto jeszcze? Pewnie Mściwoj gdański, ale możliwe, że sam Leszek Biały, ponieważ najazdy Prusów sprzymierzonych z Danielem Romanowiczem docierały nawet do ziemi sandomierskiej, będącej we władaniu Leszka.
W każdym razie w 1217 roku Leszek Biały ufundował kościołowi Grobu Bożego w Miechowie oświetlenie na wzór bazyliki jerozolimskiej, co interpretuje się, jako zadośćuczynienie za niewypełnienie ślubów krucjatowych.
W międzyczasie dynamicznie rozpoczęta misja biskupa Chrystiana zaczyna zwalniać. Co prawda, do roku 1216 udało się mu schrystianizować zachodnią Pomezanię wraz z ziemią lubawską, jednak Prusowie stawiają coraz cięższy opór. Ba, do pomocy Chrystianowi nie garnęli się niedoszli krzyżowcy. Prusowie rosną w siłę, powodzenie misji biskupa Chrystiana bez wsparcia militarnego wisi na włosku.
Zdeterminowany Chystian sam szuka pomocy. Znalazł ją na dworze Henryka Brodatego. W sierpniu 1219 roku, na zjeździe w Trzebnicy, Henryk Brodaty i biskup Chrystian przedstawili plan działań zbrojnych w Prusach.
W odpowiedzi na ich apel Honoriusz III w bulli z 20 kwietnia 1221 roku zatwierdził plan kran krucjaty na Prusy.
Myślę, że Henryk Brodaty chciał powtórzyć manewr zastosowany wcześniej przez Leszka Białego. Wybić się na wyprawie krzyżowej (tym razem do Prus) i jako wierny syn oraz protektor Kościoła zdobyć dominację nad innymi książętami, zwłaszcza nad Leszkiem Białym.
W bulli z 17 kwietnia 1221 roku Honoriusz III nakazał rozpatrzyć opieszałość Leszka Białego w realizacji zobowiązań krucjatowych.
Interwencja papieża zmusiła Leszka do zaangażowania się w krucjatę do Prus. Zmusiła, bo w owym czasie Leszek był żywo zainteresowany polityką na Rusi. Powiedzmy tylko, że szło mu tam średnio.
Pierwsza próba krucjaty do Prus jest owiana mgłą tajemnicy. Do wyprawy doszło (jeśli w ogóle doszło, bo historycy nie są wcale zgodni) prawdopodobnie w 1222 roku. W krucjacie oprócz Leszka udział wzięli Konrad Mazowiecki oraz Henryk Brodaty. Przywódcą wyprawy został Leszek Biały. Całe przedsięwzięcie spaliło jednak na panewce. 5 sierpnia 1222 roku w miejscowości Lonyz (Łowicz albo Łońsk) Henryk Brodaty zobowiązał się odbudować gród Chełmno oraz chronić ziemię chełmińską. Wtedy też zdecydowano, by przesunąć krucjatę na rok 1223. Zwróćmy uwagę, że „ponaddzielnicowe” zobowiązanie Henryka Brodatego wbiło Leszkowi niezłą szpilę. Czyżby fiasko wyprawy 1222 było spowodowane „sabotażem” Henryka?
Do kolejnej krucjaty doszło faktycznie w lipcu i sierpniu 1223. Wzięli w niej udział Leszek Biały, Konrad Mazowiecki, Henryk Brodaty oraz Świętopełk pomorski z bratem Warcisławem. Przebieg wyprawy można hipotetycznie odtworzyć na podstawie nadań i lokacji, trudno jednoznacznie stwierdzić czy wyprawa zakończyła się militarnym sukcesem krzyżowców.
Chyba nie było tak różowo, skoro w 1223 doszło do konfliktu między Leszkiem Białym a Henrykiem Brodatym. Przed zakończeniem krucjaty do domu pospiesznie wrócili Świętopełk i Warcisław.
Po 1223 roku zaczęły funkcjonować ponaddzielnicowe „stróże” rycerskie, które miały chronić przede wszystkim ziemię chełmińską przed Prusami. System załamał się jednak już na przełomie 1224 i 1225 roku. Podczas najazdu Prusów zginęli rycerze z rodu Odrowążów, natomiast rycerze z rodu Gryfitów, zamiast pomóc swoim towarzyszom — uciekli.
Rozgniewani Leszek Biały i Konrad Mazowiecki pozbawili urzędu Marka, wojewodę krakowskiego. Represje spadły na cały ród Gryfitów. Ci w odpowiedzi zawiązali pod przywództwem kanonika krakowskiego, Andrzeja Gryfity spisek, który miał na celu wprowadzić Henryka Brodatego na tron krakowski. Sam Henryk, w sierpniu 1225 roku, korzystając z nieobecności w Krakowie Leszka, rozpoczął oblężenie Wawelu. Niewiele zresztą brakowało, by między nimi doszło do bezpośredniej bitwy. Konflikt udało się załagodzić w trakcie rokowań nad rzeką Dłubnią.
Klęska rodzimych wypraw krzyżowych, porażka stróży rycerskich, były jedną z przyczyn sprowadzenia Krzyżaków. Ale to już inna historia.
Anegdotka
Uważny czytelnik zwrócił pewnie uwagę, że kilkakrotnie wspominałem upomnienie papieskie z 17 kwietnia 1221. Czas przyjrzeć się temu dokumentowi nieco bliżej, ponieważ jak żaden inny, zaciążył on na opinii Leszka Białego.
W liście czytamy między innymi:
Posłyszawszy niegdyś, że kochany syn, mąż szlachetny, L. książę Polski uroczyście ślubował, że popłynie na pomoc do Ziemi Świętej lub wyruszy z posiłkami dla świeżo nawróconych Prusów, ponieważ spełnienie tego ślubu odkładał, upomnieliśmy go naszym pismem z ojcowską miłością zaniepokojeni o jego zbawienie i przez innych przesłaliśmy upomnienie, by co prawdziwie przyrzekł, prawdziwie wykonał.
Niedawno zaś podano nam jako rzecz pewną, że tenże książę ociężały tuszą swego ciała, z trudem tylko lub wcale nie mógłby przypłynąć ku wspomożeniu Ziemi Świętej, zwłaszcza gdy przyzwyczajenie zmieniwszy w naturę ani wina, ani zwykłej wody pić nie może, przywykłszy do picia jedynie piwa lub miodu; a jeżeliby mógł nawet przypłynąć, to nie mógłby z tak dalekich stron przyprowadzić z sobą odpowiedniej drużyny rycerzy i z powodu różnych niedostatków nie mógłby tam owocnie czasu spędzić, ale będąc sąsiadem Prusów, łatwo może ten kraj najechać z licznym rycerstwem, nie tylko bronić świeżo nawróconych, lecz również, by za łaską Bożą nawracać innych pogan swym trudem i gorliwością. W tym celu — jak donoszą zamierza w środku ich ziemi założyć nowe miasto i w nim urządzić targ soli i żelaza, których brak cierpią poganie, ażeby przebywając tamże dla zaspokojenia tej potrzeby, łatwiej z ust kaznodziejów słuchali i skuteczniej wysłuchiwali słów żywota wiecznego. My zaś […], nie znając zewnętrznego wyglądu tego księcia, ani warunków powodzenia przedsięwzięcia w owej ziemi, powierzamy Wam, którzy z racji sąsiedztwa możecie to łatwiej zbadać, z zaufaniem zastępstwo nasze: upominamy Was tedy usilnie, polecając tym pismem apostolskim, abyście rozważywszy — nakazali wspomnionemu księciu zrobić, co jego zbawieniu i pożytkowi wiary chrześcijańskiej bardziej będzie odpowiadało wedle Waszego zdania.
Krótka wzmianka, jakoby Leszek Biały „ani zwykłej wody pić nie może, przywykłszy do picia jedynie piwa lub miodu” podana w formie anegdoty przykleiła się do księcia. Nawet tak znakomity badacz, jak Benedykt Zientara, z politowaniem nazwał Leszka „otyłym poczciwcem, sybarytą”, który „wykręcił się” od udziału w Krucjacie. Tak oto nasz Leszek Biały stał się człowiekiem-anegdotką, który niczym pan Zagłoba, wesołym konceptem przechytrzył samego papieża.
Moim zdaniem, nic bardziej mylnego.
Czyżby donosik?
Proszę o wybaczenie, ale muszę podzielić się pewną wątpliwością. Otóż w literaturze przedmiotu chyba jednogłośnie pisze się, że pismo papieża jest odpowiedzią na tłumaczenie się Leszka. A właściwie skąd o tym wiemy? W dokumencie stoi: „Niedawno zaś podano nam jako rzecz pewną”. Kto podał? Leszek?
Wygląda to, jakby zbesztany uczniak musiał tłumaczyć się przed dyrektorem szkoły. Złożyłby więc samokrytykę, że jest gruby, leniwy i lubi sobie wypić?
Moim zdaniem wystawienie pisma jest następstwem wspólnej inicjatywy biskupa Chrystiana i Henryka Brodatego. Czy to aby oni nie donieśli do papieża, że Leszek nie wywiązuje się ze swoich krucjatowych zobowiązań ani w Ziemi Świętej, ani w Prusach? Wysmażyli zatem, że Leszek jest gruby, pije, na dodatek nie ma wystarczającej ilości wojska. Na dodatek, zamiast tłuc Prusów, zamierza założyć „targ soli i żelaza”, co aby nie kłóci się z embargiem handlowym ustanowionym bullą z 15 maja 1218 r. ?
Zauważmy, że Henryk Brodaty miał już doświadczenie w zakulisowych działaniach. Mam tu na myśli bullę z 1210 r., która sporo namieszała w polskiej polityce, ale bezpośrednio uderzyła w Leszka Białego.
Historia wystawiła Leszka na ciężką próbę. Zwykle czytając o jakiejś postaci historycznej, lubię ją sobie wyobrazić, albo chociaż sięgnąć do Matejki. W przypadku Leszka ta metoda nijak nie chciała działać. Olśnienie przyszło, podczas seansu filmu „Chłopaki nie płaczą”. Od tego momentu dla mnie na zawsze Leszek Biały będzie miał twarz Michała Milowicza. Miły, sympatyczny, porządny facet, ale aktor — podejrzanie często źle obsadzany.
I jeszcze luźna refleksja
Wszyscy jesteśmy zanurzeni w historii. W tym przypadku w historii piwa. Kilkadziesiąt, kilkanaście lat temu picie piwa nie było traktowane jako rozrywka zbyt wyszukana. Łatwo było zatem przykleić Leszkowi łatkę poczciwego opoja, skrzyżowanie Zagłoby i Szwejka. A dzisiaj? W czasach piwnej rewolucji, rzemieślniczych browarów i wyrafinowanych sztosów w cenie małego fiata, czy taka opinia o Leszku tak łatwo by przeszła?
Gdyby „świadomość piwna” była wyższa, czy zamiast ganić Leszka Białego za „ociężałość”, nie zachwalalibyśmy, bo ja wiem, stylu grodziskiego, jako ten, który umiłował sobie sam Ojciec Święty?
Dla mnie osobiście wybór między sączeniem portera bałtyckiego a tłuczeniem bogu ducha winnych ludzi jest oczywisty.
Smacznego i na zdrowie.
Wskazówki bibliograficzne
Zainteresowanych życiem, piciem i śmiercią Leszka Białego zachęcam do lektury kompetentnej monografii Marka Chrzanowskiego, Leszek Biały. Książę krakowski i sandomierski Princeps Poloniae (ok. 1184-23/24 listopada 1227), Kraków 2013.
Klasyczna monografia poświęcona Henrykowi Brodatemu to praca Benedykta Zientary „Henryk Brodaty i jego czasy”.
Zainteresowanym losami biskupa Chrystiana może przydać się książka Pawła Grochowskiego „Chrystian biskup Prus 1216-1245”.
Osobom zainteresowanym polskimi krucjatami polecić wypada pracę Mikołaja Gładysza „Zapomniani krzyżowcy. Polska wobec ruchu krucjatowego w XII-XIII wieku”, Warszawa 2002.
Fragment tłumaczenia listu Honoriusza III z pracy Marka Chrzanowskiego. Do poczytania w Preussisches Urkundenbuch:
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication/13121
lub
Vetera monumenta Poloniae et Lithuaniae gentiumque finitimarum historiam illustrantia maximam partem nondum edita ex tabularis Vaticanis deprompta collecta ac serie chronologica disposita. T.1
http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/publication?id=51520
Pieczęcie Leszka Białego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Piecz%C4%99%C4%87_Leszka_Bia%C5%82ego.jpg
Pozostałe ilustracje:
https://www.ipsb.nina.gov.pl/a/foto/leszek-bialy-portret-autor-benoit-farjat
https://en.wikipedia.org/wiki/File:Innozenz3.jpg
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5a/Albigensian_Crusade_01.jpg