Władysław Biały
Cześć !
ⓘ Zanim przejdziesz do lektury artykułu Władysław Biały, może zainteresujesz się książką, którą napisałem. Książka nazywa się „Kujawy na kole”. Jej pierwszy rozdział przeczytasz na stronie Kawa u Gustawa. Zapraszam!
Władysław Biały to jeden z najbarwniejszych bohaterów polskiego średniowiecza. Dla niektórych ideał błędnego rycerza, dla innych twardy, bezwzględny polityk. Kim był, i jakie ma związki z kujawską wsią Szarlej?
To druga część wpisu dotyczącego wsi Szarlej / Ostrowo Krzyckie. Jeśli nie czytaliście części pierwszej, zapraszam!
Zacznijmy od poniższej ściągi, która przybliży nam postać księcia gniewkowskiego Władysława Białego, oraz niesamowite koleje jego losów. (Skorzystaj ze strzałek, żeby przesuwać slajdy na mapie)
Władysław Biały i Szarlej
Skupmy się zatem na szarlejskim epizodzie walki Władysława Białego o księstwo gniewkowskie.
5 listopada 1370 r., nie pozostawiwszy męskiego potomka, zmarł Kazimierz Wielki. Wielkopolanie mieli nadzieję, że władzę w Polsce obejmie Kaźko słupski, adoptowany przez Kazimierza Wielkiego jego wnuk po kądzieli. Na przeszkodzie tym planom stanęli możni małopolscy obalając testament Kazimierza Wielkiego i odsuwając Kaźka na boczny tor. W Polsce rządy rozpoczął siostrzeniec Kazimierza — Ludwik Węgierski faworyzujący Małopolskę. Uroczysta koronacja odbyła się w Krakowie, nie Gnieźnie. Co więcej, Ludwik miał w katedrze gnieźnieńskiej uroczyście złożyć insygnia władzy. Nie dotrzymał tej obietnicy. Wielkopolska zawrzała z oburzenia. Potajemnie rozpoczęto poszukiwania rywala Ludwika — prawdziwego Piasta.
Zimą 1370 roku wielkopolscy możni wysłali posłów do Władysława Białego przebywającego wówczas w Dijon. Roztoczyli przed księciem perspektywy odzyskania księstwa gniewkowskiego, a może nawet sięgnięcia po koronę Polski. Rzutki książę niezwłocznie podjął u papieża starania o zwolnienie ze ślubów zakonnych. Bezskutecznie. Odmowa papieża wykluczyła starania księcia o koronę, jednak odzyskanie księstwa gniewkowskiego było wciąż prawdopodobne. Władysław przez dłuższy czas przebywał na dworze w Budzie, licząc, że drogą dyplomatyczną uda się odzyskać swoje księstwo. Ludwik Węgierski wyraził zgodę, uzależnił ją jednak od papieskiej dyspensy. Po raz kolejny Władysława Białego czekał bolesny cios. Papież Grzegorz XI nie miał zamiaru zwolnić Władysława ze ślubów. Stało się tak najpewniej za sprawą intryg Ludwika Węgierskiego, który wywierał naciski na papieża, by ten odmówił wydania dyspensy.
Marzenie o legalnym odzyskaniu księstwa gniewkowskiego legły w gruzach. Oszukany Władysław Biały pod koniec 1381 roku wrócił do Dijon. Tymczasem w Wielkopolsce rosło niezadowolenie rządami Ludwika Węgierskiego. Niewiele wskórała nawet Elżbieta Łokietkówna, która przywilejami starała się pozyskać Wielkopolan do rządów węgierskich. Wydawać by się mogło, że nic nie powstrzyma Wielkopolan przed buntem. Przed Władysławem otworzyła się kolejna szansa.
8 września 1373 roku książę Władysław Biały potajemnie przybył do Gniezna. Rozpoznany udał się natychmiast na Kujawy. Zyskał pewnie posiłki, nie wiemy jednak z czyjej inicjatywy. W każdym razie dalsze wypadki rozgrywały się błyskawicznie. 9 września był już w Inowrocławiu. Bez przeszkód zajął miasto. Następnie, bez trudu opanował Gniewkowo. Tego samego dnia zajął ważną twierdzę w Złotorii. Tym razem uciekł się do sprytnego podstępu. Dowódcą zamku był Mikołaj Rumlik przebywający wówczas w Wierzchosławicach. Władysław porwał go. Następnie zagroził obrońcom zamku, że jeśli nie poddadzą twierdzy, zabije Mikołaja. Obrońcy nie mieli wyjścia. W ciągu jednego dnia Władysław Biały właściwie bez użycia broni przejął Inowrocław, Gniewkowo i Złotorię. Przed księciem ostatnie zadanie — zdobycie Szarleja.
W „Kronice” Janka z Czarnkowa czytamy:
Na drugi dzień rano, w sobotę (to jest 10 września 1372 r.), zgromadziwszy pewną część Włodzisławian i Gniewkowian, podstąpił śpiesznie pod niedostępny zamek*) Szarlej. Mieszkańcy jego tego dnia jako tako jeszcze się bronili, lecz nazajutrz rano, w dzień niedzielny, wydali mu zamek. Tak więc w piątek, sobotę i niedzielę książę Władysław otrzymał z czołobitnością miasta i zamki Włodzisław, Gniewków, Złotoryę i Szarlej, bez żadnej w swoich ludziach straty, wyjąwszy jednego tylko, imieniem Twoch, którego mieszkańcy w samej bramie zamkowej zabili, gdy poprzedzając księcia chciał wejść do zamku Szarleja.
*) O wątpliwościach tłumaczenia słowa „castrum” jako zamek bądź gród, pisałem w pierwszej części wpisu.
Na uwagę zasługują przytoczone przez kronikarza okoliczności śmierci Twocha, który jako jedyny zginął przy zajmowaniu Szarleja. Pamiętajmy jednak, że Władysław Biały wracał na swoje włości nie jako najeźdźca, lecz prawowity właściciel. Obrońcy Szarleja nie poddali grodu, lecz uznając prawa księcia wydali mu go jako prawowitemu władcy. Niecierpliwy Twoch poniósł zasłużoną karę, łamiąc uświęconą tradycją demonstrację przejmowania władzy.
Dlaczego Szarlej okazał się tak istotnym grodem? Ważnym nie tylko militarnie, ale i symbolicznie? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się aż do roku 1332, gdy Krzyżacy zburzyli gród w Gniewkowie. Księstwo gniewkowskie mogło pochwalić się (nazbyt) rozbudowanym dworem. Rzesza urzędników przebywała w otoczeniu księcia, co zostało uwiecznione w dokumentach. Jeśli z ośmiu znanych nam dokumentów wystawionych przez Władysława Białego większość powstała w Szarleju, to tutaj należy upatrywać siedziby księcia. Szarlej był stolicą księstwa gniewkowskiego!
Klęska
Wkrótce operacja Władysława Białego straciła impet. Wielkopolanie i Kujawianie nie wykazali żadnej inicjatywy. Nie chcieli otwarcie sprzeciwić się Ludwikowi Węgierskiemu. Gorzko brzmią słowa Janka z Czarnkowa, że Władysław został przez „…niektórych niejako oszukany”. Przeciwko Władysławowi wystąpił Sędziwój z Szubina, starosta generalny Wielkopolski, który sprawował pieczę nad zajętymi przez Władysława zamkami. Poinformowany o wszystkim Ludwik Węgierski zwołał pospolite ruszenie przeciwko Władysławowi Białemu. Kujawscy zwolennicy księcia przeszli na stronę Andegawenów. Po triumfalnym prologu przyszedł czas na dramatyczny epilog. Teoretycznie Władysław mógł jeszcze bronić się w Szarleju i Złotorii, ale osamotniony i opuszczony przez niedawnych przyjaciół nie miał szans.
Zdumiewa, jak trzeźwo ocenił swoją sytuację. Oddał Sędzimirowi zdobyte zamki, po czym napisał list do Ludwika Węgierskiego, mając nadzieję na utrzymanie swojego księstwa. Zimę 1373/1374 spędził w Gniewkowie, czekając na królewską decyzję. Wreszcie latem 1374 przyszła odpowiedź. Negatywna. Władysław Biały upokorzony, zabiedzony udał się do swoich przyjaciół, panów von der Osten, władców Drezdenka. Jak pisał Janko z Czarnkowa: „Nie uzyskawszy jednak od króla pana żadnej łaski, dotknięty wielkim niedostatkiem, prawie rok cały w zamku Drezdenko przemieszkiwał”.
Przez rok zbierał siły. Nie powiedział jeszcze ostatniego słowa…
To drugi wpis dotyczący księcia Władysława Białego i jego związków z Kujawami. Jeśli nie czytaliście części pierwszej „Szarlej” oraz części trzeciej „Biały Książę” zapraszam!
Na zakończenie
Władysław Biały to postać niejednoznaczna. Zainteresowanych losami kujawskiego „błędnego rycerza” odsyłam to książki Józefa Śliwińskiego „Władysław Biały (1327/1333 – 20 luty 1388). Ostatni książę kujawski. Największy podróżnik spośród Piastów”. Tytuł przydługi, książeczka niewielka, ale treść imponująca!
Zdjęcie tytułowe przedstawia widok z grodziska w Ostrowie Krzyckim na jezioro Gopło.
Wykorzystano reprodukcję obrazu Jana Matejki „Władysław Biały z Dijon”.