· Swoją drogą.

Cześć !

ⓘ Zanim przejdziesz do lektury artykułu Zdrada, może zainteresujesz się książką, którą napisałem. Książka nazywa się „Kujawy na kole”. Jej pierwszy rozdział przeczytasz na stronie Kawa u Gustawa. Zapraszam!


Zdrada i wstyd. Tak średniowieczny kronikarz pisał o Kruszwicy i Kujawach. Dlaczego? Zapraszam do lektury!

Poprzednią część naszej opowieści zakończyliśmy na próbach porwania Jadwigi — przyszłego króla Polski. Niedoszłymi porywaczami okazali się niedawni rywale: arcybiskup gnieźnieński Bodzanta oraz mazowiecki pretendent do korony polskiej korony Siemowit IV. Niecnego planu nie udało się zrealizować, ale Elżbieta Bośniaczka, matka Jadwigi i niekoronowana królowa Polski postawiła sprawę jasno. W nękanej wojną domową Polsce musiał zapanować spokój, inaczej jej córka nie obejmie tronu. Arcytrudnej misji zaprowadzenia porządku podjął się jeden z najpotężniejszych rycerzy średniowiecznej Europy Ścibor ze Ściborzyc.

Działania objęły zatem Kujawy leżące między Wielkopolską a Małopolską. Po czyjej stronie opowiedzieli się rycerze kujawscy?

Zakon Smoka

Porządek na Kujawach miał zaprowadzić Ścibor ze Ściborzyc, który później, po tych wszystkich wydarzeniach, został jednym z najbogatszych i najpotężniejszych rycerzy średniowiecznej Europy.

Powiększ

Stibor_seal
Pieczęć Ścibora ze Ściborzyc https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/4e/Stibor_seal.jpg

Póki co powiedzmy sobie szczerze: tutaj niewiele wskórał. Zatrzymajmy się na chwilę przy tej postaci. Ścibor był synem wojewody gniewkowskiego Mościca ze Ściborza. Pozbawiony urzędu przez Władysława Jagiełłę związał się z dworem Zygmunta Luksemburskiego. Wiernie służąc Zygmuntowi, dorobił się olbrzymiej fortuny. Nazywano go małym królem Słowacji. Nie bez przesady, skoro posiadał 31 zamków (między innymi Beckov) i ponad 200 posiadłości.

Ścibor należał także do elitarnego Zakonu Smoka, którego członkowie mieli chronić Europę przez Imperium Osmańskim. Do Zakonu Smoka należeli także Władysław Jagiełło oraz Vlad Dracul i jego syn Wład Palownik znany szerzej jako Vlad Dracula.

Zdrada!

Siemowit IV wysłał Krzesława, syna Dobiesława z Kościoła, kasztelana kruszwickiego oraz wojewodę płockiego Abrahama Sochę. Rycerze opanowali zamek w Brześciu Kujawskim, który wydał im starosta kujawski Piotr Małocha. Na krótko.

Cztery dni później Ścibor ze Ściborzyc na czele swojego wojska i rycerstwa wielkopolskiego wkroczył do Brześcia. Jednak pod miasto zaczęły nadciągać wojska mazowieckie. Po rokowaniach prowadzonych z Abrahamem Sochą Ścibor postanowił się wycofać. Brześć przejęli zwolennicy Siemowita IV.

Wydarzenie to opisuje Janko z Czarnkowa:

76 Jakim sposobem wszedł Ścibor do miasta Brześcia.

W tymże czasie powracający z Węgier Ścibor, dnia 26 wspomnianego miesiąca, odbywszy zjazd z ziemianami, którzy odmówili przyłączenia się do księcia mazowieckiego, wszedł do miasta Brześcia, gdzie mieszczanie, którzy się bali księcia jak pioruna, z radością go przyjęli. Tam pozostawał Ścibor dni kilka, dopóki wojsko księcia ze wspomnianym wojewodą Abrahamem nie rozłożyło się obozem przed miastem. Wtedy, zawarłszy z wojewodą umowę, Ścibor z miasta ustąpił. Po jego wyjściu, Piotr Małocha, starosta kujawski i zdrajca, wpadł z Mazowszanami przez zamek do miasta i uwięził przedniej szych mieszczan, złupiwszy ich niegodziwie z mienia.

Następnym celem Piotra Małochy i Abrahama Sochy była Kruszwica. Potęga zamku każe przypuszczać, że oblężenie będzie długotrwałe i kosztowne. Nic bardziej mylnego.

Oto kilka tygodni wcześniej kruszwicki zamek próbował opanować kasztelan kruszwicki Dobiesław z Kościelca (Kościelnej Wsi) herbu Ogończyk. Dowodzący warownią, starosta Piotr (Pietrasz) Małocha sprzyjał Siemowitowi IV. Umówił się z Dobiesławem, że miejscowe rycerstwo zajmie Kruszwicę w imieniu córki Ludwika Węgierskiego.

Zarząd nad zamkiem przekazano Wojtkowi, synowi Dobiesława oraz Jakuszowi «Kuligowi» z Przywieczerzyna. Wojciech na zjeździe w Koszycach miał przysięgać, że „bez żadnej zwłoki wyda zamek kruszwicki panu rycerzowi Ściborowi [ze Ściborzyc ?]”.

Zwłoka nastąpiła. Wojciech, dowiedziawszy się, że Mazowszanie stoją pod zamkiem w Kruszwicy, umyślnie opóźniał powrót z Koszyc. Chytry plan, który mógłby ujść Wojciechowi płazem, gdyby nie wygadali się jego ojciec, brat oraz Jakusz «Kulig» z Przywieczerzyna, którzy przenieśli się do Brześcia.

W ten sposób Kujawy bez walki wpadły w ręce Siemowita IV.

Nie dziwi zatem oburzenie Janka z Czarnkowa, który w jednoznacznie zatytułowanym rozdziale swojej Kroniki napisał:

77 O zdradzieckim wydaniu zamku kruszwickiego.

Tym sposobem, ku niemałej sromocie Kujawian, która z czasem przejdzie nawet na ich potomków, książę mazowiecki bez żadnej bitwy i oporu zajął całą ziemię kujawską.

Bez litości

W tym samym czasie Siemowit nie ustawał w politycznych próbach zdobycia korony Polski. 16 czerwca 1383 roku, na zjeździe w Sieradzu stronnicy „podnieśli księcia w górę, obwołując go królem”. Do koronacji jednak nie doszło, mimo skrzętnej obecności arcybiskupa Bodzanty oraz biskupów płockiego i włocławskiego.

Trzy dni później Siemowit wraz z Bartoszem Wenzeborgiem już oblegali Kalisz.

Innymi słowy, Mazowszanie trzymali się mocno w Kujawach i okolicach Kalisza, natomiast zwolennicy Domarata z Iwna (Hamlet Grzymała z Oleśnicy, Wojciech ze Wszeradowa, Wierzbięta ze Smogulca) zajęli pozycje na północy — w Nakle i okolicach Żnina. O same miasto toczyły się gwałtowne negocjacje.

Stronnicy Domarata wyjaśnili mieszczanom, że próba stawiania oporu zakończy się rzezią miasta, ponieważ arcybiskup Bodzanta obiecał Siemowitowi, że odda mu Żnin i inne zamki kościelne, by z nich mógł urządzać napady na Królestwo. Oczekiwanie na odpowiedź urozmaicili sobie rabunkiem królewskich Gębic, które uprzednio zajęły wojska Siemowita.

Żnin uratował arcybiskup Bodzanta, który opłacił się Hamletowi Grzymale i Wierzbięcie ze Smogulca kwotą 45 grzywien groszy oraz dziesięcinami z arcybiskupich wsi pałuckich.

Zbójcerze

W tym samym czasie Kruszwica stała się bazą wypadową kujawskich zbójcerzy.
8 lipca 1383 Michał z Kurowa wraz z synem Michałem wyruszając z Kruszwicy, napadli na miasteczko Kwieciszewo oraz wieś Gorzeszów. Zrabowali tam konie, bydło, owce i inne mienie, które przewieźli do Kruszwicy. Innym rabusiem, którego znamy z imienia, był chorąży mazowiecki Sławiec, który złupił Złotowo i Ostrowite. W zbójeckim procederze uczestniczył także sam Abraham Socha, który zrabował między innymi Wielkie i Małe Parlino, Parlino, Niestronno i Belki. Łupy uprowadził do Kruszwicy.

Powiększ

r_kruszwica5
Mroczna sceneria mrocznej historii.
Drzeworyt według rysunku Podbielskiego, Tygodnik Ilustrowany 1861 ze zbiorów Biblioteki Instytutu Badań Literackich PAN

Bratanki?

Zniecierpliwieni przedłużającą się wojną w Wielkopolsce postanowili wreszcie wkroczyć do akcji panowie Małopolscy. Wiosną 1383 roku zwołali zjazd w Krakowie, na który zaproszono arcybiskupa Bodzantę oraz Siemowita IV. Oczywiście zagwarantowano im bezpieczeństwo. Celem zjazdu był rozejm, który miał obowiązywać do 29 września 1383 roku.

Jednak 10 sierpnia 1383 roku dwunastotysięczna węgierska armia pod wodzą Zygmunta Luksemburskiego stanęła na granicy w pobliżu Starego Sącza. Siemowit, który nie wiedział o nadchodzącej interwencji węgierskiej, nakazał Bartoszowi z Odolanowa przerwanie oblężenia Kalisza. Ten nie posłuchał rozkazu. Przerwał oblężenie dopiero po osobistej interwencji Siemowita. Małopolanie uznali to za zerwanie rozejmu. Przeciwnicy znów zaczęli się nękać.

Latem 1383 roku nowym starostą generalnym Wielkopolski został Peregryn z Węgleszyna, brat Floriana z Mokrska, biskupa krakowskiego. Ambitne plany Peregryna, który miał odeprzeć oblegającego Kalisz Bartosza z Odolanowa, spaliły na panewce. Nie udało mu się zebrać odpowiedniej ilości rycerstwa. Walki coraz bardziej przypominały bandyckie napady.

Do akcji na pograniczu wielkopolsko-kujawskim wkroczyły także połączone siły Węgrów i Małopolan. Rozpoczęło się oblężenie Brześcia. W tym czasie wojska rycerzy wielkopolskich złupiły Żnin oraz należące do stronników Domarata z Iwna wsie arcybiskupie. Złupiono także dwór arcybiskupa Bodzanty w Gnieźnie.

W odpowiedzi Domarat z Iwna sprowadził 100 zaciężnych rycerz brandenburskich, których obsadził w Żninie i stamtąd atakował Kujawy i Wielkopolskę. W czasie jednej z takich wypraw 45 rycerzy Domarata napadło wieś Piaski. Co ciekawe, oddział ów został pojmany przez Władysława Opolczyka, który uzyskawszy zapewnienie, że nie będą atakowali jego ziem, puścił ich wolno.

Arcybiskup Bodzanta musiał się sporo natrudzić, by odzyskać Żnin.

Gdzie jesteś Jadwigo?

Mimo toczących się walk nie zaprzestano prób ściągnięcia do Polski Jadwigi. Poselstwo małopolskie jako gwarancję bezpiecznego przybycia Jadwigi i jej powrotu po koronacji do Węgier dało zakładników. Wśród posłów znalazł się Sędziwój z Szubina, którego z rozkazu Elżbiety uwięziono, zarzucając mu, że ostrzegł mieszczan krakowskich przed wydaniem Węgrom zamku królewskiego. Sędziwojowi udało się uciec z węgierskiej niewoli. Oburzeni Polacy postanowili odwołać planowany walny zjazd w Lelowie i odbyć go 2 marca 1384 roku w Radomsku.

Postanowienia zjazdu w Radomsku musiały wywołać reakcję Elżbiety Bośniaczki. Polscy rycerze zagrozili, że w przypadku dalszego opóźnienia przyjazdu Jadwigi przystąpią do wyboru władcy, nie oglądając się na Węgry. Drugim, doniosłym postanowieniem było powołanie samorządu Królestwa Polskiego. Wśród przedstawicieli samorządu spotykamy znajome postacie, między innymi Sędziwoja z Szubina, Dobiesława, Domarata z Iwna.

Reakcja Elżbiety była zdecydowana. Postanowiła wysłać do Polski Zygmunta Luksemburskiego. Krakowianie zdecydowanie zabronili mu wstępu do kraju. Sytuacja była dość napięta, mimo zwrotu polskich zakładników oraz kolejnych obietnic, że Jadwiga pojawi się w kraju przed Zielonymi Świątkami.

W tym czasie Wielkopolską znów targały rozboje i burdy. Janko z Czarnkowa informuje w swojej Kronice między innymi o napadzie Dobiesława z Gołańczy na Wełną, posiadłość Przecława z rodu Grzymalitów. Atakujący nie mogąc zdobyć obleganej warowni podpalili ją, a uciekających przed ogniem pojmali, żądając okupu aż 1500 grzywien!
Inne, bezlitosne potyczki toczono w okolicy Przecławic czy Pniew.

Mimo tych okrutnych scen udało się zbliżyć Domaratowi z Iwna oraz stronnictwu ziemskiemu i Perygrynowi z Węgleszyna. W opozycji do Domarata pozostawali wciąż Nałęczowie.

Zdrada ukarana

Sytuacja w kraju była jednak w dalszym ciągu skomplikowana. Siemowit IV zaostrzył działania zbrojne w Wielkopolsce i ziemi łęczyckiej. W tym też czasie rozpoczęto rozmowy z Jagiełłą.

Niestety, nie wiemy dokładnie, kiedy Jadwiga przyjechała do Polski. Prawdopodobnie jej przybycie miało związek z zaostrzeniem działań armii węgierskiej przeciwko Siemowitowi IV.

Ten zrzekł się pretensji do korony w czasie rokowań w Brześciu Kujawskim 6 października 1384 roku. Oczywiście nie zakończyło to konfliktów i wzajemnych ataków.

Nie zakończyła ich nawet koronacja Jadwigi 16 października 1384 roku. „Kronika książąt polskich” autorstwa Piotra z Byczyny wspomina, że konflikty zbrojne wciąż trwały.

Po 7 listopada 1385 roku na ziemię łęczycką i Kujawy ruszyła kolejna wyprawa rycerstwa małopolskiego. Walki zakończył dopiero pokój między Jadwigą a Siemowitem IV podpisany 12 grudnia 1385 roku. Postanowienia pokoju obejmowały także wymianę jeńców przetrzymywanych przez obie strony konfliktu. Wyjątkiem był Pietrasz Małocha, którego uznano za zdrajcę, winnego wydania Kujaw Siemowitowi.

Spisany na pergaminie 12 grudnia 1385 roku traktat między Siemowitem IV a Jadwigą

Tu wypada zakończyć naszą historię o średniowiecznych zbójcerzach. Wrócimy do nich jeszcze w formie biogramów najciekawszych bohaterów tego cyklu.

Na pytanie, czy byli to zbójcerze, czy też zwykła dola rycerska, musisz sobie Czytelniku odpowiedzieć sam.

Zbójcerze

Uwaga

Podczas pisania tekstu skorzystałem między innymi z:

Łojko J., Wojna domowa w Wielkopolsce w latach 1382 – 1385, w: Gniezno. Studia i materiały historyczne, t. 2, Warszawa-Poznań 1987

Supruniuk A., Otoczenie księcia mazowieckiego Siemowita IV (1374 – 1426). Studium o elicie politycznej Mazowsza na przełomie XIV i XV wieku, Warszawa 1998.

Szweda A., Ród Grzymałów w Wielkopolsce, Toruń 2001.

Tęgowski J., Bezkrólewie po śmierci Ludwika Węgierskiego a geneza unii Polski z Litwą, w: Studia historyczne z XIII – XV wieku, red. Śliwiński J., Olsztyn 1995.

Ilustracja tytułowa to: Rycerz kontra ślimak: Battle in the Margins (from the Gorleston Psalter, England (Suffolk), 1310-1324, Add MS 49622, f. 193v.

Mimo starań autora w tym tekście może pojawić się błąd lud pomyłka. Jeśli chcesz coś dodać, lub uzupełnić pisz śmiało michal@korzenie.org