To nieprawdopodobne wręcz, jakim cudem Kruszwicę ominęły wszystkie nieszczęścia burzliwych lat 30. XI wieku. Niestety czas spokoju i szczęścia nie trwał długo i wkrótce nad miastem zaczęły zbierać się ciemne chmury.
Szczęśliwa wyspa
Burzliwe wydarzenia, jakie doświadczyła monarchia piastowska w latach 30. i 40. niesłychanym zbiegiem okoliczności ominęły Kruszwicę. Archeolodzy, którzy badali gród, nie odkryli żadnych śladów zniszczeń. Kruszwica nie poniosła uszczerbku podczas kryzysu państwowego za czasów Kazimierza Odnowiciela. Wspomniano o tym w poprzedniej części. Kruszwicę ominęły także zawirowania związane z przejęciem władzy przez Bezpryma — najstarszego syna Bolesława Chrobrego. Bezprym przejął władzę w państwie po wojskowej interwencji ruskich książąt Mścisława i Jarosława Mądrego (1031 r.). Książęta ruscy prawdopodobnie weszli do Gniezna, szczęśliwie omijając Kruszwicę, która jak wiemy z odkryć archeologicznych, była ważnym przystankiem na szlaku handlowym między Polską z Rusią.
Kruszwicę wreszcie ominęła pustosząca Wielkopolskę wyprawa księcia czeskiego Brzetysława.
Można przypuszczać, że kluczową rolę odegrało tu korzystne, trochę peryferyjne wobec owych wydarzeń położenie Kruszwicy. Atak Mścisława i Jarosława Mądrego ominął Mazowsze zarządzane przez sprzymierzonego z nimi Ottona Bolesławowica. Można więc sądzić, że najazd został poprowadzony ziemiami Małopolski.
Zaburzenia kryzysu państwowego, polityczne z natury, sięgnęły przede wszystkim centrum Wielkopolski (zapewne i Śląsk).
Celem prowadzonego od południa ataku Brzetysława, było Gniezno. Tam też skierował się główny impet uderzenia czeskiego.
Otwartym pozostaje pytanie, czy Kruszwica przetrwała te nieszczęścia pod skrzydłami Mazowsza. Otóż w czasie kryzysu państwowego Miecław (Masław), dawny cześnik Mieszka II, ogłosił się panem Mazowsza — wydarzenie te nazywamy „buntem Miecława”. Dzielnicę tę ominęły nieszczęścia lat 30., zatem badacze wysnuli wniosek, że w tym okresie Kruszwica weszła w skład „państwa Miecława”. Zagadka ta pozostaje nierozstrzygnięta. Pamiętajmy jednak, że dla Galla Anonima Mazowsze oznaczało teren za Wisłą.
Basen wściekłych piranii
Jak to wszystko ma się do Kruszwicy i jej stołeczności? Bez wątpienia uszczuplona została ranga władzy centralnej. Do głosu doszli lokalni możnowładcy prowadzący własną, nie zawsze zgodną z planami władzy zwierzchniej politykę. Przykładem niech tu służy Miecław, którego ambitny plan zakładał przejęcie władzy w całym państwie. Warto przy tej okazji zadać pytanie, czy wzrost władzy lokalnej oznaczał także nasilenie tendencji separatystycznych? Moim zdaniem niekoniecznie. Możni próbowali „wywalczyć” sobie swobodę, niezależność, ale pozostając w strukturze państwa piastowskiego. Nieostrożność ze strony władzy zwierzchniej i jej centralistyczne zapędy, mogły zakończyć się tragicznie. Los taki spotkał na przykład Bolesława II Szczodrego. Powstała wobec niego opozycja wymusiła ucieczkę króla na Węgry.
Nie inaczej było za czasów panowania następcy Bolesława Szczodrego — Władysława I Hermana. W starszej literaturze władca ten nie miał dobrej opinii. Zarzucano mu wszelkie możliwe przewinienia i wady. Ostatnie prace przekonująco weryfikują tę krzywdzącą opinię. Czym tak bardzo naraził się Władysław I Herman? Pierwszy zarzut — nie interesowała go korona. Jednak w gruncie rzeczy, nie może to aż tak bardzo dziwić. Bolesław Szczodry niedługo po koronacji rozstał się ze swoim państwem a później z życiem. Nie bez przyczyny wspominaliśmy wcześniej o silnej opozycji. Czy oprócz prestiżu korona mogła coś jeszcze przynieść Władysławowi? Z pewnością niechęć możnych oraz twardy dowód o zamieszanie w spisek przeciwko Bolesławowi Szczodremu.
Kolejny zarzut to faworyzowanie, a później uległość wobec małopolskiego palatyna Sieciecha.
Negatywną opinię o Sieciechu urobił nie kto inny, tylko Gall Anonim, który w swojej kronice napisał:
„W tym czasie był komesem pałacowym Sieciech, mąż wprawdzie rozumny, szlachetnego rodu i piękny, lecz zaślepiony chciwością, przez którą wiele popełniał czynów okrutnych i nie do zniesienia. Jednych mianowicie z błahego powodu zaprzedawał w niewolę, innych z kraju wypędzał, ludzi niskiego stanu wynosił ponad szlachetnie urodzonych.”
Nie wdając się w zbytnie szczegóły, opis ten dotyczy próby przeprowadzenia przez Władysława Hermana (rękami Sieciecha) reformy administracyjnej państwa mającej na celu wzmocnienie władzy centralnej i swego rodzaju rozbicie dawnych „układów” szlachetnie urodzonych możnowładców „awansując” ludzi niskiego stanu.
Niepowodzenie tych zmian doprowadziło między innymi do stworzenia czarnej legendy Sieciecha i uległego mu, nieporadnego Władysława I Hermana.
Zastanówmy się zatem, kto mógł najbardziej sarkać na Władysława Hermana i Sieciecha. Najpewniej ci możnowładcy, którzy zasiadając w grodach stołecznych, mogli stracić wskutek owych reform najwięcej.
W politycznej grze w szachy, króla próbowano zbić nie lada figurą, synem Władysława Hermana — Zbigniwem.
Zbigniew
Zatrzymajmy się wpierw przy tej skądinąd frapującej postaci. Zbigniew był pierworodnym synem księcia Władysława I Hermana. Nie wiemy nic o jego matce. Gall Anonim określił ją lakonicznym określeniem „concubina”. Nie oznacza to bynajmniej, że Zbigniew był dzieckiem z nieprawego łoża. Prawdopodobnie Władysław Herman według prawa zwyczajowego zamieszkał z ową kobietą, realizując bliżej nieznane nam plany polityczne. Związek małżeński przez „wspólne zamieszkanie” był wówczas częstą praktyką. Dopiero w czasach przypadających na pisanie Kroniki zaczęto lansować sakramentalne małżeństwo. Zapewne dlatego Gall Anonim użył określenia „concubina”. Nic pewnego o matce Zbigniewa powiedzieć nie sposób. Hipotezy jakoby wywodziła się rodu Prawdziców, nie znajdują wiarygodnego potwierdzenia źródłowego.
Pochodzenie nie przekreśliło praw Zbigniewa do dziedziczenia władzy po ojcu. Został wychowany przy ojcu i przygotowywany do roli władcy.
Sytuacja Zbigniewa uległa zmianie, gdy Władysław Herman ożenił się z Judytą czeską. Judyta była córką księcia czeskiego Wratysława II oraz Adelajdy węgierskiej. Nie dziwota zatem, że potomek z tego związku był znacznie cenniejszy dla planów dynastycznych niż Zbigniew.
Tak więc pierworodny syn Władysława Hermana został odsunięty od perspektyw objęcia władzy. Około roku 1089 został odesłany do saksońskiego klasztoru w Kwedlinburgu.
W 1093 roku możni stojący w opozycji do Hermana sprowadzili Zbigniewa do Polski. Schronienia księciu udzielił Magnus — kasztelan wrocławski. Dramatyczne wydarzenia, jakie później nastały doprowadziły do tego, że Zbigniew w 1093 roku został przez Władysława Hermana oficjalnie uznanym za prawowitego następcę.
Jednak wkrótce dobra passa opuściła Zbigniewa. Przekupieni przez Władysława Hermana i Sieciecha odsunęli się od niego dotychczasowi sprzymierzeńcy. Zbigniew uciekł ze Śląska i udał się do Kruszwicy.
Gall Anonim napisał:
„Zbigniew zaś widząc, że wielmoże w samym Wrocławiu i na zewnątrz opuścili go, i rozumiejąc, że trudno jest wierzgać przeciw ościeniowi, niepewny wierności pospólstwa i własnego życia, w nocy zbiegł, a uciekłszy wkroczył do grodu Kruszwicy, bogatego w rycerstwo, wpuszczony [tam] przez załogę grodu.”
Nie znamy dokładnie chronologii wydarzeń. Przekaz Galla sugeruje, że uciekłszy w popłochu ze Śląska Zbigniew czym prędzej udał się do Kruszwicy. Zastanowić zatem może kolejny fragment przekazu Galla:
„Ojciec wszakże rozgniewany, że on tak bezkarnie uszedł oraz że go kruszwiczanie przyjęli, [występując w ten sposób] przeciw niemu samemu, z tym samym wojskiem ruszył w pościg za uciekającym i z wszystkimi siłami podstąpił pod gród kruszwicki. Zbigniew zaś, przyzwawszy [na pomoc] mnóstwo pogan i mając [przy sobie] siedem hufców kruszwiczan, wyszedł z grodu i stoczył walkę z ojcem, lecz sprawiedliwy Sędzia rozsądził sprawę między ojcem a synem.”
Z relacji kronikarza wynika, że Władysław Herman bez zwłoki ruszył w pogoń za Zbigniewem. Czas miał tu olbrzymie znaczenie. Dlaczego Zbigniew uciekał do Kruszwicy? W jaki sposób zdążył tak prędko zgromadzić pomoc pogan (zapewne Pomorzan)? Jakim cudem Kruszwica mogła dysponować aż siedmioma hufcami zbrojnych? Dlaczego bez ceregieli wpuścili Zbigniewa do grodu? Dlaczego kruszwiczanie, przyjmując Zbigniewa, zdecydowali się wystąpić otwarcie przeciwko księciu Polski?
Zbuntowana stolica
Monarchia pierwszych Piastów była podzielona na prowincje. Taki podział zapewniał sprawne funkcjonowanie kraju. Nie wiemy niestety, ile było tych prowincji. Mogło być ich nawet piętnaście.
Średniowiecze to epoka wojen. Tak więc prowincja — główna jednostka państwa piastowskiego opierała się na realizowaniu potrzeb militarnych władcy. Podczas wojny każda prowincja stanowiła oddzielny oddział wojskowy, którym dowodził komes — wojewoda. Każdy wojewoda mobilizował i dowodził pospolitym rycerstwem, ale przede wszystkim musiał utrzymywać swoją drużynę, która stacjonowała w grodzie, w bezpośrednim zasięgu władzy naczelnika. Utrzymanie drużyny stanowiło niemały wysiłek, zatem musiało być to grono nieliczne, jednak zaprawione w bojach.
O skuteczności drużyny komesa pisał Gall Anonim:
„Lecz oto komes imieniem Magnus, który wtedy rządził Mazowszem, z Mazowszanami, niewielu wprawdzie co do liczby, lecz dzielnością starczącymi za wielu, wystąpił do strasznej bitwy przeciw liczniejszym, wprost niezliczonym poganom, przy czym Bóg okazał swą wszechmoc. Albowiem pogan miało tam polec więcej niż sześciuset, a cały łup i jeńców odebrali im Mazowszanie, co do reszty zaś też nie ma wątpliwości, że zostali pojmani lub uciekli.”
Gall w swojej kronice pisał o aż „siedmiu hufcach kruszwiczan”. Czy możliwe jest, by Kruszwicę było stać na utrzymanie tak licznego wojska, jeśli nie odgrywałaby roli stolicy prowincji?
Pogląd, jakoby Kruszwica była jedną ze stolic średniowiecznej Polski, jako pierwszy zaprezentował profesor Karol Modzelewski.
Profesor Janusz Bieniak, swego czasu rozważał, czy aby matka Zbigniewa nie pochodziła z Kujaw. Zbigniew zatem uciekałby tam, gdzie mógł spodziewać się pomocy — w rodzinne strony.
Jednak z drugiej strony… Kruszwica stanowiła ważny ośrodek militarny. Gród był ważnym punktem strategicznym w konfliktach z Pomorzanami i Prusami. Być może z tej racji tak wielu wojów przebywało w okolicy grodu. Nie wiemy także, jak długo zajęła Zbigniewowi podróż ze Śląska na Kujawy, oraz jak długo jechał pościg Władysława Hermana. Być może przez ten czas udało się Zbigniewowi ściągnąć i przekonać owe siedem hufców. To, co Gall Anonim przedstawił jako następujące po sobie błyskawicznie wydarzenia, mogło być w rzeczywistości rozciągnięte w czasie. W „Kronice polskiej” nie umieszczono daty kruszwickiej bitwy. Datę 1096 roku podał dopiero Jan Długosz. Być może…
Nasze wywody oparte są na „Kronice polskiej” Galla Anonima. Jak już wcześniej wielokrotnie wspominano, kronikarz pisał swoje dzieło zgodnie z polityką Bolesława Krzywoustego — rywala i oprawcy Zbigniewa. Zatem pisząc o Kruszwicy, kronikarz musiał zachować się co najmniej powściągliwie.
Można wręcz odnieść wrażenie, że chce zatrzeć pamięć o mieście a ponad Kruszwicę, stawia Włocławek.
Opisując hufce Bolesława Chrobrego, kronikarz napisał, że z Włocławka (grodu Władysławia), wystawiono „800 pancernych i 9 2000 tarczowników”.
Z Poznania bowiem [miał] 1300 pancernych i 4000 tarczowników, z Gniezna 1500 pancernych i 5000 tarczowników, z grodu Władysławia 800 pancernych i 2000 tarczowników, z Giecza 300 pancernych i 2000 tarczowników, ci wszyscy waleczni i wprawni w rzemiośle wojennym występowali [do boju] za czasów Bolesława Wielkiego.
Pomijając wiarygodność podanych przez kronikarza liczb, zastanawia wymienienie Włocławka w jednym szeregu z Gnieznem, Poznaniem i Gieczem. Za czasów Bolesława Chrobrego niepozorny gród we Włocławku dopiero się rozwijał. Dlaczego zatem kronikarz w ogóle o nim wspominał? Zwróćmy uwagę, że Gniezno, Poznań i Giecz stanowią wielkopolski rdzeń monarchii piastowskiej. Nie sposób zarzucić kronikarzowi braku rozeznania. Nie ma tu mowy o pomyłce. Taką informację celowo przekazali mu informatorzy związani z najbliższym otoczeniem Bolesława Krzywoustego.
Być może ich zamiarem było zatarcie pamięci o Kruszwicy jako najważniejszego grodu Kujaw i swego rodzaju „wypromowanie” Włocławka. Pójdźmy dalej wątłym tropem tej hipotezy. Czyżby w tym fragmencie zachowało się echo dawnej, sięgającej Mieszka I i Bolesława Chrobrego potęgi Kruszwicy?
Zastanówmy się także nad opisem zniszczenia Kruszwicy. Opisując klęskę miejscowego rycerstwa, kronikarz używa apokaliptycznych wręcz porównań. Napisał zatem:
„Tyle bowiem rozlano tam krwi ludzkiej i taka masa trupów wpadła do sąsiadującego z grodem
jeziora, że od tego czasu żaden dobry chrześcijanin nie chciał jeść ryby z owej wody. W ten sposób Kruszwica, opływająca przedtem w bogactwa i [zasobna] w rycerstwo, zamieniła się nieomal w pustynię.”
Z badań archeologów wiemy, że wskutek bitwy 1096 r. spaleniu uległ gród, a jego wały nie zostały już odbudowane. Kruszwica jednak stosunkowo prędko podniosła się ze zgliszczy.
Z Kruszwicy wyruszał na Pomorzan Bolesław Krzywousty. W XII wieku w Kruszwicy rezydowali biskupi kujawscy. Kruszwica stała się wreszcie siedzibą kasztelana.
Jednak bez wątpienia miasto popadło „w niełaskę”. Krwawo stłumiony bunt przeciwko Władysławowi I Hermanowi zakończył stołeczne perypetie kruszwickiego grodu.
UWAGA:
Na zdjęciu tytułowym widok na jezioro Gopło.
Powyższy tekst z pewnością ulegnie zmianie. Pojawią się ilustracje korekty lub uzupełnienia.
Jeśli znalazłaś lub znalazłeś błąd w tekście, możesz coś dodać, lub z jakim poglądem się nie zgadzasz pisz śmiało na adres michal@manowce.com
Zobacz inne wpisy na ten temat
Kolorowe ilustracje pochodzą z:
Wojciech Dzieduszycki, Kruszwica — piastowska domena nad Gopłem, [w:] Pradzieje Wielkopolski. Od epoki kamienia po średniowiecze. Poznań 2008.
Polskie tłumaczenie „Kroniki polskiej” z: Gall Anonim: Kronika Polska. Roman Grodecki (tł.), Marian Plezia (wst., opr.). Wrocław: Ossolineum, 2003.
Zdjęcie fotokopii Rękopisu Zamoyskich z archiwum autora. Faksymile w: Galla anonima Kronika, podobizna fotograficzna rękopisu Zamoyskich z wieku XIV. Julian Krzyżanowski (wyd.). Warszawa: Towarzystwo Naukowe Warszawskie, 1948.
Przedwojenna pocztówka z archiwum autora.
Autor korzystał między innymi z:
Bożena i Wojciech Dzieduszyccy, Kruszwicki ośrodek władzy i jego przemiany w XI – XII wieku, [w:] Lokalne ośrodki władzy państwowej w XI – XII wieku w Europie Środkowo – Wschodniej, red. S. Moździoch, Wrocław 1993.
Wojciech Dzieduszycki, Kruszwica — piastowska domena nad Gopłem, [w:] Pradzieje Wielkopolski. Od epoki kamienia po średniowiecze. Poznań 2008.
Witold Hensel, Najdawniejsze stolice Polski: Gniezno, Kruszwica, Poznań 1960.
Witold Hensel, Aleksandra Cofta-Broniewska, Starodawna Kruszwica; od czasów najdawniejszych do roku 1271, Wrocław 1961.
Marcin Danielewski, Sieć grodowa na Kujawach oraz jej funkcje od połowy X do końca XIII wieku, Poznań 2016.
Karol Modzelewski, Organizacja gospodarcza państwa piastowskiego X-XIII wiek, Wrocław 1975, Poznań 2000.
Gerard Labuda, Mieszko II Król Polski (1025-1034). Czasy przełomu w dziejach państwa polskiego, Poznań 2008.
Danuta Borawska, Kryzys monarchii wczesnopiastowskiej w latach trzydziestych XI wieku, Warszawa 2013.
Janusz Bieniak, Państwo Miecława. Studium analityczne, Warszawa 2010.
Adam Krawiec, Król bez korony. Władysław I Herman, książę polski, Warszawa 2014.
Błażej Śliwiński, Bezprym: pierworodny syn pierwszego króla Polski (986-zima/wiosna 1032), Kraków 2014.
Zbigniew Dalewski, Rytuał i polityka: opowieść Galla Anonima o konflikcie Bolesława Krzywoustego ze Zbigniewem, Warszawa
Norbert Delestowicz, Bolesław II Szczodry : tragiczne losy wielkiego wojownika 1040/1042-2/3 IV 1081 albo 1082, Kraków 2016.